BONE TOMAHAWK

Thriller

USA

132 min.

S. Craig Zahler

Dziki Zachód. Mała, leniwa mieścina o wiele znaczącej nazwie Bright Hope. Pusty Saloon, błękitne niebo, wypalony słońcem piasek…. Cały ten spokój burzy dziwny gość pojawiający się z nagła w miasteczku… Nikomu nie zdradza, że przed przybyciem do Bright Hope brał udział w napadzie, a uciekając trafił na indiański cmentarz, którego świętości nie uszanował. Nie mówi także o tym, że jego kumpel za ten brak szacunku zapłacił własnym życiem. Zachowuje się dziwnie i nijak nie pasuje do stoickiego spokoju, jakim obdarzeni są mieszkańcy. Swoim zachowaniem, jak i całą postawą prowokuje Szeryfa. Wszystko dzieje się na dzikim zachodzie, o strzelaninę nie trudno. Nieznajomy dostaje strzał w nogę, trafia do więzienia, całonocny dyżur pełnić ma przy nim młoda i piękna lekarka, której mąż unieruchomiony leży w domu (spadł z dachu dotkliwie łamiąc nogę). Wszystko wydaje się wracać do normy. Szeryf zainterweniował, napastnik pojmany. Bright Hope może spokojnie osunąć się w swoją codzienność. Byłoby tak, gdyby nie. No właśnie… Rankiem więzienie okazuje się puste. Nie ma w nim, ani pojmanego, ani Pani Doktor. Porwało ich plemię Indian, którego to cmentarz został naruszony. Plemię okrutnych, krwiożerczych kanibali. Budzą grozę, odrazę i lęk. Nie powstrzymuje to jednak 4 mieszkańców Bright Hope. Szeryf, jego wiekowy zastępca, miejscowy dandys trudniący się zabijaniem Indian, oraz nie w pełni sprawny mąż ruszają na ratunek Pani Doktor i pojmanemu. Nie straszna im długa droga, nie straszne opowieści jakie słyszą o kanibalach, Za punkt honoru stawiają sobie uratowanie porwanych. Każdy z nich jest zupełnie inny, każdym kieruje coś innego. Wszyscy czterej cenią odwagę, siłę i walkę o dobro innych. Obserwujemy ich charaktery, sposób bycia, mówienia. Zatapiamy się w ich świat towarzysząc aż do starcia z kanibalami. Czujemy towarzyszące im: strach, odwagę, ból i upór nie chcąc uronić ani grama z tego co staje się ich udziałem.